Zapraszam do relacji z naszej wyprawy na wieżę widokową w słowackie Tatry do osady Bachledka położonej niecałe 18 km od przejścia granicznego na Łysej Polanie. “Chodnik Korunami Stromov” to najnowsza, wciąż pachnąca iglastym lasem atrakcja słowackich Tatr. My też musieliśmy się wybrać na spacer po wijącej się wśród koron drzew kładce i wspiąć na jedyną w swoim rodzaju wieżę z najlepszym widokiem na Tatry. Atrakcja nie należy do najtańszych rozrywek, ale z całą pewnością możemy ją polecić wszystkim miłośnikom fotografowania fantastycznych górskich widoków. A przed wyjazdem warto sprawdzić aktualne godziny otwarcia i prognozę pogody, ponieważ mgła, lub niski pułap chmur potrafią skutecznie ograniczyć widoki.

Najważniejsze informacje o wieży widokowej w Bachledce:

Wysokość wieży widokowej: 32m

Maksymalna wysokość ścieżki ponad poziomem terenu: 24m

Łączna długość kładki wraz z wieżą widokową: 1234m

Aktualny cennik i bieżące informacje o atrakcjach można znaleźć na oficjalnej stronie “Chodnik Korunami Stromov”

Gdyby komuś było jednak za daleko w Słowackie Tatry można wybrać się na zwiedzanie innych wież widokowych za naszą południową granicą. Do dyspozycji dla turystów są jeszcze:

Wieża widokowa w sąsiedztwie zapory wodnej w Lipnie

Wieża widokowa w Karkonoszach

Wieża widokowa w Krynicy Górskiej

Wieża widokowa w słowackich Tatrach.

Góry tylko teoretycznie stoją otworem dla wszystkich. Jest wiele miejsc na tyle trudno dostępnych, że są poza zasięgiem większości zwykłych turystów. Na szczęście dla tych, którzy z różnych powodów nigdy nie postawią stopy na Rysach, Gerlachu, czy Orlej Perci powstają szlaki łatwiejsze, oferujące widoki i wrażenia porównywalne z tymi jakie towarzyszą taternikom i alpinistom. Aby wyeksponować ich walory widokowe, często tworzy się na nich punkty widokowe lub buduje wieże, kładki i tarasy. Jesienią 2017 roku kilkanaście kilometrów na wschód od Zakopanego powstała kolejna tego typu atrakcja – wieża widokowa wraz z zapierająca dech kładką widokową w koronach drzew. Co najważniejsze jest ona dostępna dla absolutnie wszystkich dużych i małych, nawet tych którzy mają kłopoty z poruszaniem się o własnych siłach. Praktycznie pod sama kładkę da się dojechać koleją linową. Sama kładka, pozbawiona jest jakichkolwiek barier architektonicznych. Jest to jedna z niewielu atrakcji turystycznych Tatr na których nie znajdziemy ani jednego stopnia, a na sam szczyt wieży widokowej dostaniemy po wygodnej drewnianej pochylni.

Pawilon wejściowy na kładkę i wieżę widokową “Chodnik Korunami Stromov”. Ciekawostką jest to, że kładka zaczyna się na poziomie terenu, który opadając niejako wynosi ją w korony drzew. foto wozówka.pl

Zdiar, Bachledka i wieża widokowa na słowackie Tatry.

O Tatrach krążą dziesiątki podań i legend. Poza tymi już spisanymi o górach i rozbójnikach istnieją również bardziej współczesne, wśród których prym wiedzie legenda o zakorkowanej Zakopiance. Są też legendy o tłumach turystów na szlaku do Morskiego Oka, gigantycznych kolejkach do kolejki linowej na Kasprowy Wierch no i o miłujących dutki góralach. My bywamy w Zakopanym i okolicach dość regularnie z kilku powodów. Pierwszym i najważniejszym, poza górami oczywiście jest unikalna, jedyna w swoim rodzaju regionalna architektura, zwana Stylem Zakopiańskim. Drugim powodem są fantastyczne widoki rozpościerające się z dosłownie każdego, nawet najmniejszego pagórka. Trzecim nie mniej ważnym jest możliwość poznawania i recenzowania unikalnych regionalnych możliwości noclegowych w hotelach, motelach i pensjonatach. Tym razem w Tatry przyciągnęły nas dwa powody, doskonały nocleg i świeżo otwarta wspaniała atrakcja turystyczna, jaka pojawiła się niedaleko Zakopanego.

“Chodnik Korunami Stromov” (kładka w koronach drzew wraz z wieżą widokową na Tatry) to chyba obecnie najlepszy punkt widokowy na panoramę Tatr. foto. wozówka.pl

Wieża widokowa w Tatrach i kładka w koronach drzew.

No więc tym razem w Tatry ściągnęło nas coś wyjątkowego. Przy wielkiej ogólnopolskiej nagonce na wszystko co ma jakikolwiek wpływ na środowisko naturalne nasi sąsiedzi Słowacy ośmielili się zbudować w tatrzańskim krajobrazie wieżę i taras widokowy. Pomysł w Tarach zupełnie nowy, jednak wytrawni podróżnicy wiedzą, że sąsiednie Czechy posiadają aż dwie tego typu wieże widokowe, a Polska nie ma ani jednej takiej atrakcji (w chwili kiedy piszemy te słowa rusza dopiero budowa wieży widkowej w Krynicy Górskiej). Jak dla mnie “Chodnik Korunami Stromov” to fantastyczny pomysł na promocję regionu. Genialna atrakcja dla każdego kto lubi góry i uwielbia podziwiać z zapartym tchem najpiękniejsze panoramy Tatr. Bo przecież każdy wytrawny turysta wie, że góry najlepiej jest podziwiać z wysokości, a im wyżej tym widoki i fotki lepsze. Naprzeciw oczekiwaniom turystów wyszli Słowacy, którzy w miejscowości Żdiar (20 km na wschód od Zakopanego) oddali do użytku punkt widokowy dający możliwość podziwiania z naprawdę wysokiej wieży niezwykłej panoramy Tatr w promieniu kilkudziesięciu kilometrów. Tym samym kładka spacerowa z wieżą i tarasem widokowym w Bachledce, stała się kolejną, trzecią już tego typu atrakcją tuż za naszą południową granicą. Nie pozostało nam nic innego jak znaleźć w napiętym grafiku wolny termin i odpowiedni nocleg (w tym miejscu serdeczne podziękowania gościnę w Resort Nosalowy Dwór. Już niedługo odwdzięczymy się stosowną relacją z tego niezwykłego miejsca).

Kładka widokowa w słowackich Tatrach. Niesamowite wrażenie sprawia wyjątkowo skromna ilość podpór dźwigających tą przeszło kilometrową konstrukcję. foto. wozówka.pl

Kierunek Bachledka – Chodnik Korunami Stromov, czyli wieża widokowa w Tatrach.

W połowie października udało się nam jednocześnie zgrać w jednym momencie pogodę, kilka dni wolnych od pracy i zaproszenie do jednego z naszych ulubionych hoteli w Zakopanym (Resort Nosalowy Dwór). Jako że sam kurort mamy już bardzo dokładnie zwiedzony i gruntownie obfotografowany postanowiliśmy skupić się na wyprawie na wieżę widokową i oczywiście hotelu, który bezwzględnie zasługuje na osobny wpis. Pogoda tym razem wybitnie nam dopisała, prawie bezchmurne niebo, temperatura u podnóża gór 15-20 stopni Celsjusza, wprost wymarzona na spacer tatrzańskimi szlakami. Chociaż góry przez prawie cały rok gwarantują doskonałe widoki, to właśnie mieniąca się wszystkimi kolorami liści jesień jest moją ulubioną porą roku. To właśnie jesienią do tych wszystkich tych górskich turystycznych atrakcji dochodzą fantastyczne kolory i zapachy jakimi atakuje nasze zmysły przyroda. No i warto też docenić, że jesienią temperatury są dużo przyjemniejsze do pieszych wędrówek niż letnie upały.

Atrakcja dla najmłodszych, czyli miniaturowy park linowy na drodze do wieży widokowej w słowackich Tatrach. Ciekawe, że maluchy wykazują więcej odwagi niż większość dorosłych. foto. wozówka.pl

Dojazd do wieży widokowej w Słowackich Tatrach.

Dojazd z Zakopanego zajmuje tylko kilkanaście minut jedną z najbardziej malowniczych ulic. Po drodze mijamy zabytkowy drewniany kościółek na Jaszczurówce. Warto pamiętać, że ta droga dla większości turystów prowadzi do doliny (na rondzie przed samą granicą pierwszy zjazd), tymczasem my do Żdiaru wybieramy drugi zjazd i zaraz za mostem mijamy pozostałości zabudowań słowackiej strażnicy granicznej. Wąska kręta Tatrzańska droga lokalna bez poboczy doprowadzi nas do samego Żdiaru. Jadąc przepisowo mijamy spokojną senną miejscowość i zaraz za nią skręcamy w wąską asfaltową dróżkę w lewo w górę. Jest tam drogowskaz, ale łatwo go przegapić. Warto nam miejscu zjawić się maksymalnie wcześnie rano, bo wtedy bez problemu znajdziemy miejsce do parkowania na darmowym parkingu tuż przy kasach biletowych. Potem w okolicach godziny 10-11 lokalne służby zamykają drogę dojazdową i może nas czekać dodatkowe pół godziny marszu z dalej położonego parkingu w miasteczku. “Kozakom” za kierownicą przypominam, że słowacka policja drogowa bardzo rygorystycznie podchodzi do przestrzegania przepisów i kontroli prędkości. Patrole z laserem można spotkać nawet na ograniczeniach do 70, czy 90 km/h poza terenem zabudowanym. Na wyposażeniu stróżów prawa są trójnożne stojaki z laserowymi miernikami prędkości o zasięgu przekraczającym 800 metrów. Możemy więc dostać przysłowiową fotkę zanim w ogóle dostrzeżemy oznakowany radiowóz, warto więc zdjąć nogę z gazu i skupić się na kontemplowaniu tatrzańskich panoram. Jeżeli komuś podróż do wieży widokowej w Bachledce wypadnie Słowackimi autostradami to przypominam o konieczności posiadania winietki opłaty drogowej na przedniej szybie w prawym górnym rogu, bo policjanci potrafią z lornetką przy oczach kontrolować przejeżdżające samochody, a kara za brak winietki kosztuje naprawdę sporo.

Pachnąca nowością i świeżym drewnem wieża widokowa w słowackich Tatrach sprawia wrażenie bardzo delikatnej, a ażurowe siatki ochronne jeszcze potęgują poczucie wolności i nieograniczonej przestrzeni. foto. wozówka.pl

Spacer na wieżę widkową w tatrzańskiej Bachledce.

Jak wszystkie atrakcje tatr “Chodnik Korunami Stromov” jest dość mocno oblegany przez zwiedzających, nie są to wprawdzie kolejki porównywalne do czasu oczekiwania przy kasach na Kasprowy Wierch, jednak przynajmniej godzinę trzeba będzie odstać. Im wcześniejsza pora tym kolejka mniejsza. Trzeba tu przyznać gospodarzom atrakcji, że robią co mogą żeby zmniejszyć czas oczekiwania, dostępne są aż trzy zupełnie niezależne punkty kasowe dwa oddalone od siebie o około sto metrów przed i za dolną stacją wyciągu krzesełkowego i jedno bezpośrednio przy bramkach wejściowych na samą kładkę. W kasach przy dolnej stacji można kupić zwrotne karnety na kładkę widokową i wyciąg krzesełkowy. Więc jeśli ktoś nie chce lub nie może dojść do kładki na piechotę, może skorzystać z bardzo atrakcyjnej widokowo dwuosobowej kolejki krzesełkowej. Gdzieś w okolicach godziny 12.00 czas oczekiwania do kas na dole maleje, a rośnie kolejka do kasy przed samą kładką. My radzimy kupić bilety na dole wtedy będąc już przy bramkach wejściowych na kładkę spokojnie omijamy kilkusetmetrowy łańcuszek do górnej kasy i zupełnie spokojnie wchodzimy na drewniany pomost.

Ci którzy odważą się wejść spiralną pochylnią na sam szczyt wieży widokowej mogą jeszcze spróbować spaceru nad przepaścią. Spokojnie to tylko 30 metrów nad ziemią… foto. wozówka.pl

Trampolina na szczycie wieży…

Sama kładka do wieży widokowej ma swój początek w szarym, zupełnie zwyczajnym stalowym kontenerze zaadaptowanym na potrzeby kas, biura i toalet. Wkrótce ma się to zmienić, bowiem w planach jest nowy budynek wejściowy.  Po przejściu przez automatyczną bramkę stajemy na drewnianym pomoście z solidnych grubych desek i belek. Przed spadnięciem z kładki do wieży widokowej przez cały spacer będą nas chroniły solidne drewniane poręcze z gęsto plecioną, choć ażurową stalową siatką. Cała konstrukcja drewnianej wieży i prowadzącego do niej drewnianego pomostu na każdym kroku mocno potęgują wrażenie otwartej przestrzeni i wysokości. Bliskość pni i gałęzi pozwala na obcowanie z niedostępnymi dla zwykłych ludzi koronami najwyższych w Tatrach drzew. Solidna drewniana konstrukcja pnie się łagodnie w górę, co przy opadającym stoku potęguje wrażenie wznoszenia kładki ku koronom drzew. Główna wstęga podparta jest potężnymi ledwo odartymi z kory pniami, wzmacnianymi gdzie nie gdzie zastrzałami z nierdzewnej stali. Pomost widokowy łagodnie będzie nas prowadzić coraz wyżej i wyżej, aby po kilkudziesięciu metrach przerosnąć korony najwyższych drzew. Tu dopiero zaczyna się prawdziwa uczta dla oczu, na południu i zachodzie będziemy mogli podziwiać najważniejsze szczyty Tatr. Co kilkadziesiąt metrów na kładce występują małe rozwidlenia pozwalające delikatnie podnieść ciśnienie wszystkim osobom mającym lęk wysokości. Projektanci stworzyli miniaturowe linowe kładki, gdzie każdy chętny może bezpiecznie przejść po małych bujających się drewnianych podestach nad kilkunastometrową przepaścią. Projektanci zadbali również o najmłodszych turystów więc co jakiś czas mijamy punkty edukacyjne, gdzie obrotowe kolorowe tablice w trzech językach uczą ekologicznego podejścia do przyrody i ochrony środowiska.

Spiralna wieża widokowa w Osadzie Bachledka

Spiralna wieża widokowa kończąca spacer w koronach drzew. U stóp wieży dyskretnie przycupnął kontener z pluszowymi pamiątkami. foto. wozówka.pl

Wieża widokowa na panoramę Tatr.

Po zatoczeniu dużego nieregularnego łuku kładka prowadzi nas z powrotem na szczyt wzniesienia, tuż pod potężną wieżę widokową. Na rozwidleniu, możemy wybrać, czy wspinamy się na potężną wieżę widokową czy kierujemy do wyjścia kończąc tym samym spacer w koronach drzew. Większość turystów wybiera dalszą wspinaczkę spiralną pochylnią. Wędrówkę kończymy na wysokości około 25-30 metrów na znajdującym się tu otwartym tarasie widokowym. Potężna ażurowa wieża widokowa i widok z niej sam w sobie byłby atrakcją godną odwiedzenia. Z daleka przypomina spotykane w starych zamczyskach stołpy, czyli wieże ostatniej obrony, choć jej kształt raczej powinien być kojarzony z ogromnym wydrążonym pniem drzewa. Monumentalna konstrukcja z bliska sprawia wrażenie bardzo solidnej i ciężkiej. Potężne pionowe drewniane filary wzmacniane stalowymi okuciami, do tego plątanina stalowych wsporników podtrzymujących wstęgę podestów i dziesiątki linowych stężeń cichutko grających przy silnym wietrze. Zamiast typowych stalowych schodów projektanci stworzyli wijącą się ku niebu drewnianą pochylnię w formie wstęgi zakończonej płaskim otwartym tarasem widokowym, dzięki czemu szczyt jest dostępny dla wózków dziecięcych i inwalidzkich. Najwyższy taras wieży oferuje jeszcze jedną nietypową atrakcję, która muszę przyznać spowodowała u mnie przyspieszone bicie serca. Solidny drewniany taras widokowy ma na środku ogromny otwór na którym rozpięto elastyczną siatkę znaną z parkowych trampolin. Przez duże oczka siatki można spojrzeć w kilkunastometrową przepaść sięgającą podstawy wieży.

Cóż mogę więcej powiedzieć?

Naprawdę warto tu być…

autor: Adam Powojewski

P.S. Posiadacze małych dzieci będą jeszcze musieli przebić się przez stoiska z pamiątkami i pluszowymi przedstawicielami lokalnej fauny w pawilonie wyjściowym.

Konsultacja merytoryczna:

Bachledova dolina 702
059 55 Ždiar, Slovensko
mob.: +421 903 418 738

Uwaga: Wszystkie materiały zamieszczone na stronie są naszego autorstwa i podlegają ochronie na podstawie ustawy o prawach autorskich. Wykorzystywanie, kopiowanie i powielanie bez zgody autora zabronione.